
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoKolejny termin rozprawy został wyznaczony na styczeń.
W miejscu stanął proces Leszka T. z Konina, który przed Sądem Rejonowym w Człuchowie odpowiada za śmiertelne potrącenie rowerzystki - mieszkanki gminy Człuchów. To proces po wypadku, do którego doszło w 2019 roku na drodze krajowej nr 25 na wysokości Jęcznik Małych.
Kolejny raz w człuchowskim sądzie nie pojawił się dziś (17.11) kluczowy świadek zdarzenia. To na jego zeznaniach opera się opinia Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna w Krakowie, która z kolei stanowi fundament aktu oskarżenia. Świadek najpierw nie odbierał wezwań z sądu. Gdy pod jego adres wysłana została policja, okazało się, że już tam nie mieszka i nikt nie zna jego miejsca pobytu. Tymczasem obrona i sam oskarżony chcą bezpośredniej konfrontacji na sądowej sali.
Chciałbym po prostu świadka przesłuchać, bo się nie zgadzam z jego zeznaniem.
Leszek T.
Mówił dziś w sądzie Leszek T.
Oskarżony utrzymuje bowiem, że rowerzystka nagle zjechała pod jego pojazd, gdy ją wyprzedzał. Świadek twierdzi, że nie widział, aby oskarżony w ogóle podjął manewr wyprzedzania.
Sąd postanowił jeszcze raz podjąć próbę ustalenia miejsca pobytu świadka. Tym razem zwróci się do Urzędu Skarbowego i ZUS-u. Ponownie sprawdzi też dane o karalności świadka.
Kolejny termin rozprawy został wyznaczony na styczeń.
Słuchaj w: