
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoJózef G. nie przyznaje się do winy.
Mieszkaniec Sąpolna, w gminie Przechlewo nie przyznaje się do spowodowania tragicznego w skutkach wypadku w jego wsi. Dziś (20.11) w Sądzie Rejonowym w Człuchowie ruszył proces Józefa G. 75-latek odpowiada za doprowadzenie do zderzenia jego samochodu z motocyklem. Kierujący jednośladem 17-latek zmarł w szpitalu cztery dni po zdarzeniu z lutego 2024 roku.
Zdaniem prokuratury, Józef G. nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu motocyklowi. 75-latek utrzymuje, że wjeżdżając na skrzyżowanie widział jedynie biały samochód osobowy w odległości, która pozwalała mu bezpieczne wykonanie manewru skrętu w lewo. Dopiero gdy był na środku skrzyżowania, zobaczył motocykl. Jego zdaniem - był na lewym pasie, w trakcie wyprzedzania.
Na środku jezdni zauważyłem nadjeżdżający motor, on jechał z dołu po lewej stronie, on jechał na Nową Wieś. Po lewym pasie, po lewej stronie. Ten samochód musiał wyprzedzić, bo ja tego motoru nie widziałem za tym samochodem, tym białym właśnie.
Józef G.
Wyjaśniał Józef G. Na sali sądowej z płaczem w oczach przepraszał też matkę zmarłego 17-latka.
Chciałbym bardzo, bardzo przeprosić. Ja tego wypadku nie chciałem, nie spowodowałem. Bardzo ubolewam, bardzo pani kochana, bo pani straciła młodego syna, tak, jak jak ja bym stracił, pani, naprawdę. Ja z tym się muszę uporać.
Józef G.
W czasie pierwszej rozprawy zeznawało też kilkoro świadków. Nie ma jednak żadnego naocznego świadka wypadku. Kierowca białego pojazdu, o którym mówił oskarżony, odjechał z miejsca zdarzenia i nie został ustalony.
Słuchaj w: