
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoDziś (25.11).
Mieszkańcy Chojniczek nie chcą 56-metrowego masztu telefonii komórkowej w pobliżu swoich zabudowań przy ul. Chojnickiej. Dzisiaj (25.11) byli w tej sprawie u samego wójta z argumentem, że przez maszt ich działki mocno stracą na wartości. Wójt wydał decyzję o warunkach zabudowy dla tej inwestycji, ale tłumaczył, że nie miał wyjścia, zobligowany do tego przez specustawę telekomunikacyjną.
- To nie jest widzimisię wójta. Pan wójt na podstawie tych przepisów taką decyzję musi wydać.
- Zaraz poproszę kogoś na moje tutaj miejsce i powiedzcie jakie jest inne rozwiązanie. Naprawdę. Ja was rozumiem. Cała inwestycja jest w rękach Play i właściciela terenu.
Mateusz Łangowski i Zbigniew Szczepański
Mówili radca prawny Urzędu Gminy w Chojnicach Mateusz Łangowski i wójt Zbigniew Szczepański.
A właścicielem terenu, na którym miałby stanąć maszt, jest osoba prywatna. Ta sama, która kilka lat wcześniej protestującym dziś mieszkańcom sprzedała działki pod ich domy.
- Czujemy się bardzo oszukani pod tym względem. Gdybyśmy mieli taką wiedzę, że planuje się tam budowę masztu, w życiu byśmy się nie zdecydowali.
- Nie po to człowiek chce się wyprowadzić z miasta, oszczędza całe życie pieniądze, bierze kredyty, żeby kupić działkę na wsi w pięknym miejscu, a okazuje się, że będziemy mieszkać obok takiej infrastruktury.
mieszkańcy
Usłyszeliśmy od uczestniczek spotkania.
Mieszkańcy, którzy zresztą zaskarżyli decyzję wójta do SKO, chcą teraz żeby także on porozmawiał z właścicielem terenu i przekonał go do wycofania się z układu z telekomunikacyjnym operatorem. Zbigniew Szczepański się do tego zobowiązał. W trakcie spotkania padły też sugestie, by przewlekać realizację przedsięwzięcia na drodze odwołań administracyjnych: po SKO do WSA i dalej do NSA.
Przypomnijmy, że ten sam operator ma już jedną lokalizację w Chojniczkach przy ul. Chojnickiej. Uzyskał już na nią nawet pozwolenie na budowę, ale odstąpił od inwestycji po protestach.
Słuchaj w: